[Zwrotka 1] Dawno odpłynęły statki w pogoni za szeptem, a ja poczekam Już nie uciekam, może dowiem się kim jestem Gdzie jesteś? Proszę obiecaj mi, że to nie letarg Życie w nieprawdziwym świecie, pozbawionym serca (Ja), ja czuje twe oblicze, liczę na odbicie piękna I cel: vis-a-vis, rozmycie staję naprzeciw w piosenkach, szkice Cierpienia, okrycie przesłań przelanych na bicie W morzu łez wylanych skrycie i poupychanych w dźwiękach Ja będę czekał, będę pamiętał o tych okrętach Odziany w ciszę, kiedy do ucha zaszeptasz I spalę sekund klisze, coraz bliżej tego miejsca Chwycę Twoją dłoń i niech nas poprowadzi tęcza Jak najdalej stąd, niech porwie nas prąd, pochłonie ocean Gdzie nam dane topić los, marzenia, razem wejdźmy w to Bo kiedy umieram, tu i teraz wszystko traci wartość Nieraz tak się zastanawiam czy warto [Refren] A kiedy przyjdzie po mnie właśnie ona Tak nieskazitelna, obejmie w ramiona Po cichu, bez słowa, by czuć i całować By uśmierzyć ból, strach zamalować A kiedy przyjdzie po mnie, będę gotów Wyruszyć w to miejsce, skąd nie ma powrotu By oddać jej serce, utonąć w jej szatach Odejść z tego świata i nigdy nie wracać [Zwrotka 2] A kiedy przyjdzie po mnie i sekundy staną w miejscu I zatrzyma się świat, gdy poczuje radość w sercu Uniesiemy się tam, gdzie już nie czuje się lęku A konstelacje gwiazd wskażą nam drogę ku szczęściu Gdy zapuka do mych drzwi pytając czy jestem gotów Ja nie odpowiem nic, odrzucę swój niepokój Krainy mroku, dotrzymam kroku, a wokół cisza Zagra melodię, wyświetli obrazy z życia I przestanę oddychać tym powietrzem pełnym zdrady I zamknę oczy, żeby nie patrzeć, żeby to zabić Już bez obawy, spoglądać z góry na świat Trzymając w garściach prawdę zawartą w gwiazdach Spójrz na te światła, w tą bezchmurną noc I wypowiedz życzenie, które odmieni twój los Usłyszysz głos dobiegający z daleka Nie bój się, pomyśl co na nas czeka [Refren] [Zwrotka 3] Nie spytam Cię kim jesteś, przecież się znamy Już wcześniej zaglądałem w Twoje oczy Oboje to pamiętamy, te paranoje, za tymi drzwiami Obłąkani, świat nieznany nikomu, poza nami Zanim rozedrzesz niebo ukazując prawdę I nagle pochłonie nas to danse macabre Upadnę rozrywając ranę wspomnień I krwią na ścianie napiszę ostatnią zwrotkę A Ty podchodzisz nieprzytomnie, tulisz moje ciało I milczysz tak, jakby nic się nie stało A dni zlewają się w jedność i otula mnie ciepło W które chcę brnąć, jest moją Mekką Powraca tętno, Ty uwalniasz mnie z objęć Powraca oddech, a ja próbuję się podnieść Błagam chodź do mnie, już nie boję się umierać A ty odchodzisz, mówisz mi: "Jeszcze nie teraz" [Refren] With Dream Machine AI